Nie daj się zwariować i żyj dla siebie.

Podziel się tym wpisem

Bez przesady.

To zdanie w zasadzie odnosi się do wszystkich aspektów życia. Przesada nie sprzyja żadnym działaniom ani zachowaniom. Przez przesadę możemy stać się śmieszni, wręcz groteskowi. Przesada może być groźna dla nas samych, bo tracąc równowagę i prawdziwy ogląd sytuacji tracimy realne cele i staramy się osiągnąć rzeczy niemożliwe. A od tego to już tylko krok do naszej frustracji, zniechęcenia, poczucia winy i obniżenia poczucia własnej wartości. A tego wszystkiego zdecydowanie nie chcemy! Gorsza sprawa, że w wielu dziedzinach naszego współczesnego świata dotykamy grubej przesady…

Nie dać się zwariować.

Otwieram babską gazetę i z każdej strony krzyczą do mnie idealne ciała, gładkie cery, pełne usta, błyszczące włosy i zdrowe paznokcie. Włączam TV i okazuje się, że na wszystkie kłopoty można kupić odpowiednią pigułkę, która w mig rozwiąże każdy problem! I to bez najmniejszego wysiłku! Poza tym wystarczy otoczyć się odpowiednimi przedmiotami, a szczęście zawita do naszego codziennego życia. Proszek X sprawi, że dzieci będą wygrywały mecze. Krem Y wygładzi Twoje zmarszczki bez względu na Twój wiek. Bielizna modelująca spłaszczy brzuch i ujędrni pośladki, a tusz do rzęs wyczaruje spojrzenie hipnotyzujące każdego mężczyznę… Wcale tak łatwo nie jest nauczyć się odporności na te wszystkie atakujące komunikaty i zachęty wokół. Swoją drogą myślę sobie, że to jedno z trudniejszych zadań, które jest postawione współczesnym Rodzicom: jak nauczyć dzieci żyć w akceptacji siebie, być niezależnym od trendów, które atakują nas wszystkimi możliwymi drogami przekazu? Ponieważ jestem przekonana, że dzieci najlepiej i najskuteczniej uczą się przez naśladowanie starszych, to… trzeba najpierw samemu tego się nauczyć. A to do prostych spraw nie należy.

Po rozum do głowy.

Całe szczęście coraz więcej osób ma odwagą mówić o swojej niedoskonałości. Reklamy reklamami, papka medialna paką medialną, ale równolegle obudził się nurt, który odchodzi od nierealnego wizerunku rzeczywistości. Coraz częściej aktorki (te mądrzejsze) pozwalają się fotografować bez makijażu i unikają retuszy. Czy wiecie, że we Francji obowiązuje prawo, w którym przy każdym zdjęciu osoby, w której użyto korekty PhotoShop’a, trzeba o tym napisać notkę? Co więcej, ta notka ma informować nie tylko o tym, że były dokonane korekty, ale dokładnie wymienić co zostało na danym zdjęciu „fotoszopowane”. Czyli np.: poprawiony podbródek, wysmuklone ramiona i wygładzone zmarszczki na dekolcie. Nie wiem jak Wy, ale ja bym się czuła mega niekomfortowo, gdyby przy moim zdjęciu były tego typu uwagi. Już chyba wolałabym pokazać prawdziwą wersję siebie. I właśnie taki jest cel tego działania: odchodzenie od plastikowej i nieprawdziwej wizji świata. Jesteśmy ludźmi, niedoskonałymi, starzejącymi się, ze wszystkimi aspektami człowieczeństwa. Nie udawajmy kogoś innego, bądźmy sobą. A już na pewno nie próbujmy stać się lalkami Barbie: identycznymi, produkowanymi od sztancy, z nienaturalnymi proporcjami, które kiedyś ktoś okrzyknął kanonem damskiej sylwetki! Mam wobec tego ogromny wewnętrzny sprzeciw!

Zacznij od podstaw.

Powiem Wam, od czego ja zaczęłam: od podstaw, czyli od swojego zdrowia. To jest fundament, na którym trzeba budować całą resztę. Pewnego dnia dotarło do mnie, że patrząc na reklamę super sukienki, to moja potrzeba kupienia tej sukienki wynika z chęci… wyglądania tak jak ta dziewczyna na zdjęciu, a nie posiadania tej konkretnej rzeczy. I wtedy do mnie dotarło: hola, hola, przecież ta dziewczyna ma wysportowane ciało, zadbane dłonie, białe zęby, zdrowe włosy. Czyli… tak naprawdę chodzi o to, jaka JA jestem. I wtedy zrozumiałam, że chcę postawić na siebie, na swoją dobrą formę, na swoją kondycję. Że zamiast kupować kolejnego fatałaszka, cud-kremu i lakieru wzmacniającego paznokcie, powinnam zastanowić się nad… zbilansowaną dietą, zdrowymi produktami, radzeniem sobie ze stresem, właściwą aktywnością fizyczną. Że to jest właściwe sedno, a nie te wszystkie „zasłony dymne”, którymi jesteśmy ciągle owiewane…

Zdrowy tryb życia.

Dlatego podkreślam: jeśli chcecie ze mną ćwiczyć, to róbcie to dla siebie! Dla swojego zdrowia, dla swojej dobrej formy, dla swojej satysfakcji. Zobaczysz, że jeśli skupisz się na prawdziwych celach, na ważnych aspektach siebie samej, wszystko inne znajdzie swoje miejsce. Nie musisz gonić za nierealną sylwetką: wystarczy, że zaczniesz dbać o siebie, regularnie ćwiczyć, zdrowo się odżywiać i… klik, wiele spraw się ułoży, wskoczy na właściwe tory… I nie będę Ci wmawiać, ze to się stanie „samo”, bez Twojego wysiłku, za sprawą jakiejś czarodziejskiej różdżki albo tabletki. Nie, musisz powalczyć. Bardziej polubisz siebie, będziesz spokojniejsza, mocniej osadzona w sobie, pewniejsza swojej wartości. Zrób to dla siebie!

Więcej wpisów

Twój koszyk
Facebook Instagram YouTube TikTok
Używamy ciasteczek, dzięki którym nasza strona jest dla Ciebie bardziej przyjazna i działa niezawodnie. Pozwalają one również dopasować treści i reklamy do Twoich zainteresowań.
Zacznij pisać aby zobaczyć produkty, których szukasz
Sklep
Blog
Moje konto
0 element Koszyk